kapłan, męczennik
Wspomnienie w Martyrologium Romanum:
8 grudnia
Życiorys bł. Alojzego Ligudy
Błogosławiony Alojzy Liguda urodził się 23 stycznia 1898 roku we wsi Winów (Polska). Był ostatnim – siódmym dzieckiem Wojciecha i Rozalii z domu Przybyła. W domu panowała serdeczna i religijna atmosfera. Alojzy uczył się od matki skromnego i cichego wypełniania codziennych obowiązków, a do ojca pracy i zaangażowania w życie parafialne.
Już w szkole podstawowej interesował się misjami. Szczególnie pociągały go Chiny i Afryka. W wieku 15 lat został przyjęty do Niższego Seminarium Misyjnego Misjonarzy Werbistów w Nysie. Naukę przerwał mu wybuch I wojny światowej. W 1917 roku jako żołnierz dostał się na francuski front. Gdy wojna się zakończyła zdał maturę i w 1920 roku wstąpił do nowicjatu werbistów pod Wiedniem. Alojzy bardzo mocno przeżywał wybuch Powstania Śląskiego, szczególnie przez ojca, który był prześladowany za to, że opowiadał się za Polską.
Po nowicjacie Alojzy został wysłany do Pieniężna na praktykę. Tam uczył się języka łacińskiego i matematyki. Dalsze studia kontynuował znów pod Wiedniem. 26 maja 1927 roku przyjął święcenia kapłańskie. Chciał wyjechać do Chin lub do Nowej Gwinei. Jednak przełożeni skierowali go do Prowincji Polskiej.
Do Polski przyjechał jesienią 1928 roku i zatrzymał się w Domu Prowincjalnym w Górnej Grupie. Rozpoczął też dalsze studia na wydział filologii polskiej Uniwersytetu Poznańskiego. W Poznaniu pełnił posługę jako kapelan i katecheta w szkole sióstr urszulanek.
Po przyjeździe do Górnej Grupy o. Alojzy nauczał w szkole języka polskiego i historii. W niedziele i święta pełnił posługę kapłańską w jednostce wojskowej w Grupie, a w wolne od nauki dni oraz wakacje często prowadził rekolekcji parafialne i zamknięte.
W czerwcu 1939 roku o. Liguda został rektorem w Górnej Grupie. Gdy wybuchła II wojna światowa klasztor został przekształcony przez Niemców w obóz dla domowników i przywiezionych około 80. księży i kleryków z diecezji chełmińskiej, włocławskiej i gnieźnieńskiej.
5 lutego 1940 roku wywieziono księży i kleryków do Nowego Portu w Gdańsku, który był filią obozu w Stutthofie. Mimo ciężkich warunków, głodu i bicia o. Alojzy Liguda stał się „dobrym aniołem”. W Wielki Czwartek potajemnie zorganizował Msze świętą i rozdał Komunię św., która dla wielu była wiatykiem. Na początku kwietnia o. Alojzy został przewieziony z częścią więźniów do obozu w Grenzdorfie, a następnie do Sachsenhausen przez Stutthof. Tu, dzięki znajomości języka niemieckiego, ojciec Alojzy został przydzielony do obsługi izby oraz do uczenia języka niemieckiego.
14 grudnia 1940 roku Alojzy Liguda został przewieziony do obozu w Dachau, gdzie otrzymał numer 22604. Tu warunki były już dużo gorsze. Księży szykanowano i wykańczano wielogodzinnymi marszami i śpiewaniem obozowych piosenek. Wykończony trudnymi warunkami i maltretowaniem o. Ligudę z objawami gruźlicy zabrano do obozowego szpitala. Lepsze warunki i paczki od rodziców i bliskich szybko postawiły go na nogi. Niestety został dołączony do grupy inwalidów, co oznaczało wyrok śmierci.
Według relacji jednego z sanitariuszy całą grupę do 10 osób w bestialski sposób utopiono. Jednak na terenie obozu krążyła pogłoska, że przed utopieniem z o. Alojzego zdejmowano na żywca pasy skóry. Miała to być zemsta kapo za to, że o. Liguda zwrócił mu uwagę, że niesprawiedliwie wydziela porcje żywności i krzywdzi pacjentów.
Ojciec Alojzy poniósł śmierć męczeńską w nocy z 8 na 9 grudnia 1942 roku w święto Matki Bożej Niepokalanej, której był wielkim czcicielem. Beatyfikował go w Warszawie 13 czerwca 1999 roku, w grupie 108 Męczenników czasów II wojny światowej, Ojciec Święty Jan Paweł II. Martyrologium Romanum wspomina go w dniu narodzin dla nieba (dies natalis) to jest 8 grudnia. Natomiast wspomnienie wszystkich 108 Męczenników jest obchodzone w Polsce 12 czerwca.
Na koniec warto wspomnieć, że o. Alojzy Liguda wydał kilka książek Audi filia, Naprzód i wyżej, Chleb i sól, które do dziś są dostępne w sprzedaży.
Myśli bł. Alojzego Ligudy
„Czy zaś jest coś silniejszego nad miłość? Morze jej nie zaleje, a grób jej nie zniweczy. Lecz trzeba ją nie tylko głosić, ale i praktykować. Gdzie jest miłość bliźniego, którą jako chrześcijanie mamy się wyróżniać? Gdzie jest miłość bliźniego, którą jako chrześcijanie mamy się wyróżniać? Gdzie w ogóle są nasze dobre uczynki?”
„Będę głowę wysoko nosił mimo niepowodzeń i upokorzeń. Można mię podle traktować, ale nie upodlić! Rewolucje mogą znieść wszystkie moje dyplomy i tytuły -synostwa Bożego nikt mi nie wydrze. Niech gniję w lochach, niech marznę na Sołówkach, zawsze będę powtarzał arcypiękne Exivi a Patre.”
Modlitwa do bł. Alojzego LIgudy
Boże, nasz Ojcze, dziękujemy Ci i wysławiamy Ciebie za Twojego sługę Alojzego. Ty powołałeś go w młodości, aby pracował w Twojej winnicy. On przyjął Twe Boskie wezwanie i wstąpili do Zgromadzenia Słowa Bożego, aby stać się gorliwym zakonnikiem i misjonarzem. Ze wzruszeniem wspominamy jego miłość do Eucharystii i całkowite zaufanie Tobie. Jego pokora, życzliwość, delikatność, pracowitość, wierność i cierpliwość uzdalniały go do całkowitego oddania się w Twoje ręce. Sługa Twój stał się ofiarą okrucieństwa wojny i przelał swoją krew, aby dochować wierności Tobie.
Błogosławiony Alojzy, Męczenniku! Wstawiaj się za nami, abyśmy z gorliwością i oddaniem odpowiadali na nasze misyjne powołanie. Bądź dla nas nieustannym natchnieniem, abyśmy potrafili bez narzekania sprostać trudnościom i doświadczeniom życia oraz solidnie pracować i cierpieć dla innych. Módl się za nami, abyśmy trwali w naszej misyjnej służbie wobec wszystkich, a szczególnie na rzecz ubogich i potrzebujących. Prosimy o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.