biskup, doktor Kościoła
Wspomnienie w Martyrologium Romanum:
21 lutego
Życiorys św. Piotra Damiani
Święty Piotr Damiani urodził się w 1006 albo 1007 roku w Rawennie (Włochy), w licznej i ubogiej rodzinie. Po śmierci rodziców przeżył wiele trudnych chwil, ale najstarszy brat Damian zaopiekował się nim i wysłał do szkół. To na znak wdzięczności Piotr przybrał imię Damiani.
Po zakończeniu edukacji Piotr został nauczycielem. Nie zarabiał wiele, ale tym co miał dzielił się z potrzebującymi. Wtedy też przyjął święcenia kapłańskie i wstąpił do klasztoru benedyktynów – eremitów w Fonte Avellana. Piotr narzucił sobie tak ciężki rygor, że niewiele brakowało, a zapadłby poważnie na zdrowiu. Zniósł to jednak i zyskał szacunek braci, że w roku 1043 obrali go opatem.
Piotr założył jeszcze pięć pustelniczych wspólnot, a jego sława jako wymagającego, ale dobrotliwego opata rozeszła się po świecie. Był to trudny okres w dziejach Kościoła. Cesarstwo walczyło z papiestwem, kler był zdemoralizowany, papież spierał się z antypapieżem. Niewielu odważyło się temu przeciwstawić, a Piotr był jednym z nich.
Pisał listy przeciw upadkowi obyczajów, doradzał kolejnym papieżom. Niemal wbrew woli przyjął godność kardynała i biskupa Ostii. Wkrótce potem rozpoczął podróże po Europie, rozstrzygając spory i godząc zwaśnione strony. Po wielu latach tego pracowitego życia Piotr powrócił do klasztoru, choć nadal w trudnych sytuacjach wzywany był do Rzymu. Aż do śmierci, która miała miejsce w 1072 roku, Piotr dużo czasu poświęcał na modlitwę i posty. Nadal wiele pisał i czytał, a w wolnych chwilach wyrabiał dla braci drewniane łyżki i misy. Zostawił po sobie około 240 utworów poetyckich, 170 listów, 53 kazania, 7 życiorysów i kilka innych tekstów.
Gdy zmarł, jego pamięć otoczono czcią należną świętym. Jego kult usankcjonował dopiero papież Leon XII w 1823 roku, a dwa lata wcześniej ogłosił Piotra doktorem Kościoła. Przedstawiany jest jako kardynał z batem w ręku lub pielgrzym trzymający bullę, która wyraża jego liczne poselstwa.
Z listu św. Piotra Damiani
Prosiłeś mnie, Drogi Przyjacielu, abym napisał ci kilka słów pociechy, a serdecznym pouczeniem osłodził gorycz twego udręczonego tyloma nieszczęściami serca. Jeśli jednak twa przenikliwa roztropność nie osłabła, łatwo znajdziesz pociechę, albowiem słowa Pisma jasno ukazują, iż przez Boga jak syn jesteś prowadzony do dziedzictwa niebieskiego. Cóż bowiem bardziej oczywistego od słów: ‘Synu, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy’. U kogo zatem jest bojaźń i sprawiedliwość, u tego wszelka przeciwność nie jest niewolniczą torturą, lecz raczej ojcowskim karceniem. Stąd właśnie błogosławiony Job, kiedy wśród nieszczęść powiada: ‘Oby się zgodził mnie zmiażdżyć i przeciąć pasmo dni moich’, zaraz potem dodaje: ‘pocieszam się tym, iż doświadczając mnie cierpieniem, nie pobłaża mi wcale’. Dla wybranych przez Boga wielką jest zaiste pociechą być karconym, albowiem przez cierpienia przejściowe rośnie nadzieja osiągnięcia chwały szczęścia wiecznego. Rzemieślnik młotkiem uderza złoto w tym jedynie celu, aby usunąć wszelką zeń przymieszkę, pilnikiem gładzi wielokrotnie, by jego naturalna właściwość pełniejszym światłem rozbłysła: ‘Piec doświadcza naczynie garncarza, ludzi sprawiedliwych – cierpienie’. Święty zaś Jakub powiada: ‘Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia’. Jest przeto rzeczą słuszną, aby ci, którzy za swoje złe czyny doznają tu na ziemi przejściowych utrapień, radowali się, albowiem za dobre, których dokonali, czeka ich wieczna nagroda w niebie. A zatem drogi i serdeczny Bracie, gdy zewsząd otaczają cię utrapienia, gdy dosięgają cię ciosy Bożej pedagogii, nie popadaj w zwątpienie, nie pozwól wydobyć się żadnej skardze, nie poddawaj się smutkowi. Niechaj małoduszność nie czyni cię niecierpliwym, ale zawsze na twarzy miej pogodę, w sercu radość, dziękczynienie na ustach. Jakże nam trzeba wielbić Boże zrządzenia. Chłoszczą one przejściowo, by od chłost wiekuistych wybawić; przygniatają, by podnieść; ranią, by uleczyć; poniżają, aby wywyższyć. Tymi i innymi wypowiedziami Bożych Pism umocnij swe serce w cierpliwości i z weselem wyczekuj radości następującej po smutku. Ku tej radości niechaj prowadzi cię nadzieja; miłość niechaj obudzi gorliwość, aby umysł w świętym upojeniu zapomniał o tym, co cierpi zewnątrz, a w to tylko wpatrywał się i dążył, co we wnętrzu swoim dostrzega (Liturgia Godzin tom III, Pallottinum 1987, ss. 1126-1127).
Myśli św. Piotra Damiani
„Cóż to znaczy, że człowieka szanują, czczą i poważają? Może cię to uszczęśliwić? Czemuż głębiej nie pomyślisz o swym zbawieniu? Czy chcesz tę sprawę na przyszły rok odłożyć? Kto wie, czy tak długo będziesz żył i czy będziesz mógł dogonić, coś zaniedbał! Czy nie lepiej zaraz zacząć czynić, co się chce czynić?”
Modlitwa do św. Piotra
Wszechmogący Boże, daj nam iść za nauką i przykładem świętego Piotra, biskupa, abyśmy niczego nie stawiając ponad Chrystusa i wiernie służąc Twojemu Kościołowi, doszli do wiecznej radości. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.